czwartek, sierpnia 03, 2017

Króliczki Maileg z lubianej szarej dresówki


Bardzo żałuję, że tak późno odkryłam dresówkę! Zabawki uszyte z tego materiału są przyjemne w dotyku jak i bardzo plastyczne. 
Obawiam się, że to może być jeden z ostatnich postów na blogu. NIAF NIAF może pozostać sympatycznym wspomnieniem. We wrześniu na świat przyjdzie nasza mała córeczka co za tym idzie czasu może zabraknąć. Szczególnie na kosmetyczne zabiegi związane z blogiem :)

Zobaczymy jak potoczy się nasze życie. Póki co jesteśmy pozytywnie nastawieni, a ja oddalam od siebie myśl, że kiedyś spotka mnie zło w postaci pracy w godzinach  9-18. Zło. A wiecie dlaczego? Bo doliczając do tego dojazdy, efekt byłby marny. Moje dziecko praktycznie by mnie nie znało.

Ku pamięci powstała też książka NIAF NIAF, blog zniknie. Książka zostanie. 





































PS. Obecnie pracuje nad pewnym tajnym projektem. Zdradzę, że zbieram różne "myśli" i "obserwuję" oraz "doświadczam" i "słucham". Usilnie próbuje tworzyć pomocniczne artykuły dla kobiet ciężarnych oraz prowadzących szkoły rodzenia. Takie bez brokaciku i bez fajerwerków. O obawach, o walce o opiekę zdrowotną, dziwnych reakcjach otoczenia oraz rzeczywistości i dołujących kosztach wyprawki. Zapewniam, że nie chodzi o przemyślenia typu "jestem w ciąży, trzymam się za brzuch i mi się należy, bo mnie wszystko boli i ciągnie" :D 
Dlatego jeżeli uda mi się sporządzić coś sensownego, postaram się choć fragmencik umieścić na blogu. Chcecie?:)


3 komentarze:

  1. Cześć Aniu, trzymam kciuki, bądź dzielna:) Czas się pewnie skurczy ale na pewno uda Ci się znaleźć choć chwilę dla siebie (5 minut...hehe). Mnie też przeraża myśl, że trzeba będzie wrócić do pracy i jeszcze dojeżdżać (taki urok mieszkania w naszych rejonach). Bardzo dobry pomysł na "spisanie" tego co robiłaś. Gdzieś kiedyś czytałam o programie, który pomaga wybrać posty ze strony, teksty i fotografie i przygotować je w formie książki...niestety nie zdążyłam tego zrobić, bardzo żałuję...choć może kiedyś się sama zbiorę i przejrzę bo też nie chciałabym utracić wspomnień, które tu spisywałam. Wszystkiego dobrego...i czekamy na malutką:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Kochana :)) Ciesze sie z Twojego Szczescia ,ktore juz za chwilke z Wami bedzie :)) Kroliczki sa Cuuudne :)) Ja kupilam materialy na kominy i czapki dla dzieci i szczerze nie wiem czy dobrze zrobilam ,bo z dresowka to ja jeszcze sie nie zapoznalam tak za bardzo :) Co do bloga czas na pewno bedziesz potrzebowala , przyzwyczaic sie do nowego rytmu zycia . Ja to rozumiem, na prawde :)) Ale i przyjdzie wkoncu taki czas ,ze bedziesz miala swoje 5 minut dla siebie :) Mam nadzieje,ze wtedy jednak czasem choc na troszke wrocisz tu :)) Nie rezygnuj od tak , czas pokaze :)) Co do Twoich przemyslen o ciazy,to poczytam z checia :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :))) Trzymaj sie tam dzielnie !!! :)) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te króliczki, kiedyś też je szyłam. Twoje są śliczne:)

    OdpowiedzUsuń